wtorek, 19 marca 2013

Match 7/ email ExHostki

Po zerwanym matchu, agencja bardzo się postarała i na drugi dzień moja aplikacja była już widoczna dla rodzin. Takim sposobem doczekałam się kolejnego matchu, ale nie było w nim ani listu, ani zdjęć, nie dostałam też żadnego meila od rodziny, więc sobie nie zawracałam tym głowy. Allison z biura w Londynie, mnie pytała czy rozmawiam z nimi... Powiedziałam jej, że nie. Dziś dostałam meila że jakąś rodzina jest mną zainteresowana, myślałam, że jakaś nowa, ale okazało sie po prostu, że to ta sama tylko z załączonym listem i zdjeciami- WOW. List jest dosyć słaby, ale zdjęciami zdecydowanie nadrabiają :) Alli napisała mi, że są mną naprawde zainteresowani, podała mi ich skype i powiedziała, żebym z nimi pogadała. No to wysłałam meila i zasypałam ich pytaniami. Nie są szczytem moich oczekiwań, nie chciałam i nie chcę 3 dzieci (wyjątkiem był mój perfect gdzie dzieci były STARE :D ), do tego 25 mil od Bostonu... Jeżeli przebrną przez moje pytania, może trochę mnie do siebie przekonają :)

Po kilku godzinach...
Dostałam meila od Host Mamy, która odpisała mi na WSZYSTKIE pytania. Postarała się. Dlatego zamierzam z nią pogadać. Dzieci w wieku 10, 8 i 3 lat. Dosyć bogata rodzinka, w zimie co weekend narty w domku w New Hempshire, lub Vermont, a w lato żagle, basen itd. Wszystko byłoby super, gdyby nie to, ze nie mogę jeździć na nartach... Do tego Boston? Zimno! Mają 2 samochody, ale planują kupić 3. Czy kupią na pewno? Nie wiadomo. Do tego byłabym ich pierwszą AuPair... Bo po tak dobrym kontakcie z V. (AuPair moich ExHostów) chyba tego będzie brakować... Do tego nie ma stałego grafiku, gdyż mama jest w domu i po prostu potrzebuje pomocy, zamierza po wakacjach pójść do pracy na 20-30h...

Do tego całkiem wytrąciła mnie z równowagi moja ExHostka, która napisała mi meila o takiej treści:

Hi Sylwia, I just wanted to say hello and wish you well. I know a few days have passed so hopefully you are on your way to finding a new host family. Please send me a quick email to let me know how you are. I also want you to know that if you get placed in the NY area it would be great to meet you. 

Kind Regards, L.


Amerykanie zadziwiają mnie coraz bardziej chociaż jestem jeszcze tutaj. Nie odpisałam jej, nie wiem czy powinnam, na razie się zastanawiam, ale w końcu ich tak lubiłam...

[Edit] zapomniałam napisać, że dziękuję wszystkim za wsparcie po tym wszystkim co się stało. Tutaj komentarze i wiadomości naprawdę daly mi do myślenia, że nie powinnam w takim momencie przerywać tego. Mogę to zrobić TAM jak mi nie wyjdzie, ale nie tutaj...

5 komentarzy:

  1. Boston nie jest zły! Miasto studentów:) A rodzinka która nie miała au pair to zawsze na plus, nie mają do kogo Cię porównywać i sami ustalacie Wasze zasady.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z poprzedniczką co do bycia pierwszą AP :)
    A co do maila ex hostki to nie wiem co myśleć... na jej miejscu byłoby mi nawet głupio do Ciebie pisać o.O

    OdpowiedzUsuń
  3. DAMY RADE!! :) Jesteśmy jedną, wielką rodzinką!! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze, że się nie poddajesz! Wiesz ja tutaj czrkama na Ciebie! ;)
    A ExHostka hmm.. po co ona pisze, nie wiem, ale nie jest jej głupieo, czy coś? Dziwna..

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, że ExHostka nie myśli w takich kategoriach. Oni mają inną mentalność i pewnie nie chciała źle.
    A co do nowej HF to myślę, że rozmowa na skyoe może dużo zmienić. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są potwierdzane przeze mnie, dlatego mogą się pojawić z lekkim opóźnieniem! I pamiętaj, podpisz się!