czwartek, 31 stycznia 2013

Au Pair Video / Match #6


Oto moje Au Pair Video... Pewnie większość z oglądających bloga już go widziała na forum, ale dodaję jeszcze raz tutaj. Sprawa z video nie jest taka prosta. Myślę, że KAŻDY kto już kręcił wie, że wcale nie wychodzi tak jak sobie to wyobraziliśmy w głowie! Jest bardzo dużo czynników, przez które to video wygląda... no jak wygląda. Są szumy, których w mieście po prostu NIE DA się wyeliminować. Próbowałam, nagrywałam milion razy, w różnych miejscach, usuwałam szumy w programie i było TYLKO GORZEJ... Na początku wstydziłam się nawet go pokazać, ale teraz jest mi już wszystko jedno. Zapraszam do oglądania!

Moje Video :)


Udoskonaliłam play listę o kilka kawałków ważnych w moim życiu, można sobie je wybierać po prawej stronie. Jeżeli ktoś nie lubi po prostu wyłączyć i po sprawie :)

Od prawie tygodnia mam match #5, ale NIC WAM NIE ZDRADZĘ, bo tym razem nie chcę zapeszać :)

Ale dziś równiez trafił się match #6 ! Tak długo czekałam na to, żeby zobaczyć jak to jest mieć 2 rodzinki na profilu i... SIĘ DOCZEKAŁAM :D

Rodzinka z Ilinois... 4 dzieci (2,6,8,10) i 2 duże psy... Także, nawet nie czytam listu. 4 dzieci?NO WAY! Nie dam sobie rady, boję sie o 3, a co dopiero 4....

czwartek, 17 stycznia 2013

match #4 skype!

Jestem po rozmowie z Host Mom! Miałyśmy rozmawiać o 22, a nie odezwała sie do mnie. Stwierdziłam, że mają inną Au Pair i już miałam straszny humor! Napisałam jej meila, i zapytałam czy wszystko ok? i czy nic się nie stało bo miałyśmy rozmawiać... O 23 dostaje meila, ze ogromnie przeprasza, ale musiała dłuzej zostać w pracy i jeżeli mogę teraz rozmawiać to ona chętnie! I rak zaczełyśmy.... Wrażenie SUPER, mimo tego, że mówiła szybko rozumiałam ją! Przypominała mi taką "ciocię", która dużo gada, jest miła i chce zeby było wszystko szybko i dobrze zrobione. Tylko 2 razy powtórzyła pytanie, co mnie cieszy najbardziej(bo chyba z moim angielskim nie jest tak źle). W trakcie rozmowy mały A. usiał jej na kolanach na chwilkę! Jest przesłodki! Trochę się wstydził, no ale tak jak to dzieciaki w tym wieku mają! Gdy zapytałam o psa, HM pobiegła po niego i przyniosła go pokazać do kamery! W połowie naszej rozmowy Host Dad przyszedł z pracy i też ze mną porozmawiał. Strasznie spodobało im się to, że mam własny samochód i praktycznie codziennie nim jeżdżę, oraz to, że mam kartę pływacką, a mały A. jest w teamie pływackim. Mają Au Pair z Anglii, która została u nich 2 lata. Sprawa z metrem została wyjaśniona, mogę sobie jeździć do stacji metra samochodem, i wracać, ale samochód musi być o 22 w domu. Gdy mam się opiekować małym A. dzień później muszę być o 22 w domu, a jeżeli nie muszę się opiekować mogę sobie spać u znajomych, wracać o której chcę, tylko nie mogę brać tego samochodu (bo do 22), ale HM, mówiła, że po teraźniejszą AU Pair często przyjezdzają znajomi :) Powiedziała, ze jest tak dużo Uniwersytetów i czy WYBRAŁAM JUŻ KTÓRYŚ? to było dziwne pytanie jak na pierwszą rozmowę. Powiedziałam tylko, ze myślałam nad jakims kursem angielskiego. Powiedziała, ze bardzo blisko odbywają sie takie kursy! Zachwalała okolicę i mówiła, ze jest dużo AP (ok 20 w pobliżu). Zapytała się czy maj mi odpowiada i.... umówiłyśmy się na następną rozmowę, powiedziała też, że teraźniejsza Au pair bedzie szczęsliwa jeśli bedzie mogła ze mną pogadac!


Trzęsłam się jak galareta ! Taki stres teraz, a co będzie późńiej?

Jak wam się podoba?

[Edit] Byłyśmy umówione na następną rozmowę, a nagle zniknęli mi z profilu. Nie wiedziałam co jest nie tak... Napisałam do nich meila z zapytaniem. Na którego nie otrzymałam odpowiedzi, aż w końcu napisałam do agencji... Dowiedziałam się, że wybrali inną AU PAIR. Szkoda, że nie oznajmili mi tego, a ja szykowałam dla nich pytania. Tak strasznie nie lubię takich ludzi... Wystarczyło napisać krótkiego meila.... 

A tymczasem jestem załamana, mam ochotę strzelić sobie w głowę, bo chyba nie jestem "TOWAREM najlepszej jakośći". Mój entuzjazm, chęci i siły są coraz mniejsze... A DALEJ JESTEM DO WZIĘCIA!

poniedziałek, 14 stycznia 2013

match #4

Wczoraj w nocy znalazłam meila w spamie (jaz zwykle) od aupairinamerica o temacie A Host Family is Interested in You! Szybko zalogowałam się na profil... i ZAMKNEŁAM OCZY! Siedzialam chwilę i w myślach powtarzałam " 1 dziecko, powyżej 5 lat, CALIFORNIA" po trzech powtórzeniach otwieram patrzę a tam....
Chłopiec 6 lat (w styczniu 7) ! Stan Wirginia... Wiadomo, że nie jest to spełnieniem marzeń, ale nie jest źle! Podoba mi się miejsce, małe miasteczko oddzielone rzeką od DC! Zdjęcia przepełnione uśmiechem! A list...hm.. pierwsze wrażenie: "Jakiś krótki". O hostach właściwie jest tylko to gdzie pracują, F.(mom) jest pilotem samolotowym, a C.(dad) jest specjalistą do spraw finansów. Obydwoje pracują w DC.Co 4 lata się przeprowadzają ze względu na to, że pracują w Straży przybrzeżnej. Wychodzą do pracy o 6:30 i o 18:30 wracają. Mały A. szkołę zaczyna o 9:00, a kończy o 16:40. Trzeba go przygotować do szkoły, odwieźć, albo odprowadzić na szkolnego busa i oczywiście po szkole to samo. Czasem zawieść go na zajecia dodatkowe, rodzice czesto przychodzą popatrzeć na syna w czasie zajęć ( co mi się podoba). O 18:30 koniec pracy, ale czasem rodzice bedą chcieli wyjść gdzieś na kolecję, albo na film wtedy AP pracuje. Weekendy spędzają aktywnie razem, wiec pewnie AP ma wolne :)    Minusem może być odległość do stacji metra, bo 3 mile (ale AP ma samochód, wiec może nie jest to jakiś duży problem).

Niestety wczoraj nie dostałam od nich meila, zastanawiałam się czy napisać do nich sama czy nie. Nie wytrzymałam i napisałam po 3 godzinach... i odpisali mi po 2 minutach! Umówiłam się na rozmowę w sobotę!

Au pair chcą na maj, wolałabym wcześniej... Ale myślę, ze jakos mogłabym to przeboleć :)


A wy co myślicie? :)

[Edit]-Jejku! Nie wytrzymam do soboty!

[Edit2]- O NIE, już totalnie byłam nastawiona na tę sobotę, a tu dostaje meila z proźbą o romowe w CZWARTEK! Trzeba zrobić liste pytań!

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Match #3

Wczoraj pisałam z Gosią i tak bardzo użalałam się nad sobą, że rodzinki mnie nie chcą, że już tyle czekam, że moja aplikacja jest beznadziejna... a tu nagle dziś rano czekała mnie niespodzianka!

Dostałam meila od nowej HF z zapytaniem kiedy mogą zadzwonić i pogadać...

Rodzinka jest z Silver Spring (czyli przedmieścia DC), dokładnie tak jak B.B. z mojego pierwszego matchu! Rodzinka składa się na N. i R. oraz S.(dziewczynka-9lat), S(chłopiec-7lat), R.(dziewczynka 3-lata) i pies! Ważną informacją jest to, że są Żydami. Dziewczyny pisały, że mają oni zazwyczaj dużo ograniczeń, ale w liście nic takiego nie zauważyłam. CHOCIAŻ WIADOMO JAK TO JEST, rodzina później może okazać się całkiem inna.

Są prawnikami, Hostka pracuje 2 dni w domu 3 poza, a Host 5 dni poza domem.

W każdym razie dwójka starszych dzieciaków chodzi do szkoły od rana do 15:30, a młodsza 3 razy w tygodniu, trochę późńiej niż starsze zaczyna i o 13:30 kończy. Oczywiście do tego dochodzą zajęcia poza lekcyjne (gimnastyka, basen, piłka nożna). Czasem do szkoły dzieciaki zabierają Hości

Host jest trenerem drużyny piłki nożnej w której gra chłopiec.

Obecnie sprzedali dom i szukają nowego w tym samym miejscu, co mnie cieszy, bo Silver Spring jest całkiem ok. Szukają większego domu ze względu na.... AU PAIR ! to miłe, napisali, że ze względu powiększenia się rodziny, muszą mieć większy dom!

Jedzą w domu i w restauracjach, są otwarci na nowe potrawy, ALE (i to jest jedyne związane z ich religia) nie mieszają mleka i mięsa, oraz nie jedzą wieprzowiny.

Raz na dwa tygodnie przychodzi pani która sprząta, ale oczywiście muszę utrzymywać porządek w pokoju dzieci, robić pranie, bądż odgrzewać obiady. Nie wyobrażają sobie nie posprzątanego pokoju u dzieci (tu chyba zasada) generalnie zabawki muszą być schludne i czyste.

Mają dom w Karolinie Północnej nad morzem w którym spędzają 3 miesiące (jest tam zazwyczaj jeszcze ich rodzina) do tego mają rodzinę w Bostonie, do której czesto się wybierają i chcą zabierać Au Pair ze sobą.

Wydaje mi się, że strasznie przestrzegają zasad programu, bo napisali o tym że sobie cenią rzetelność, elastyczność, energiczność a w zamian mogą dać ciepły i kochający dom!

No i chcą Au Pair na maj/czerwiec!


No to chyba na tyle. Trochę dziewczyny mnie zniechęciły na forum do tej rodzinki, ale chyba nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. Dla mnie gorszym faktem jest to, że jest ich 3 ! Ale przecież to tak zwana jazda do szkoły i zajęc, wiec chyba dałabym sobie radę. Myślę, że z najmłodszą w wieku 3 lat chyba też bym sobie poradziła..

Powiedzcie mi co myślicie, jestem ciekawa opinii!

[Edit]- Po przespaniu się z tą myślą, stwierdziłam na spokojnie, że nie chcę mieć pod opieką 3 dzieci... Wiem, że może powinnam porozmawiać, z tamtą rodzinką, chociaż dla praktyki, ale wiem też, że byłoby mi ciężej im odmówić........... Także, odpowiedź już poszła. A ja czekam nadal :)

niedziela, 6 stycznia 2013

Must it be!

Czyli rzeczy jakie Jarząbek musi zrobić w USA!

1. Zobaczyć Wielki Kanion!
2. Opalać się na Malibu Beach
3. Zagrać w kasynie w LV ( o ile mnie wpuszczą)
4. Usiąść na środkowym 'O' w napisie HOLLYWOOD! ( przynajmniej sprobuje)
5. Zjeść ŚNIADANIE U TIFFANY'EGO
6. Usiąść na schodach MET, mieć żółtą opaskę na głowie i zjeść jogurt ( jak Blair Waldorf)
7. Odwiedzić sklep M&M (kupić m&m z imionami najwazniejszych dla mnie osób)
8. Przejść się po Time Square
9. Zobaczyć Musical na Brodway'u
10. Zrobić sobie tatuaż przypominający mi spełnienie marzeń, w jak najmniej widocznym miejscu.
11. Siedzieć przez pół nocy i oglądać brooklyn bridge i manhatan
12. Zobaczyć Mount Rushmore
13. Wejść na Statułę Wolnośći i ESB
14. Rzucać frisbee i odwiedzić Imagine Johna Lennona w Central Parku.
15. Opalać się w Miami
16. JEŚĆ JAK NAJWIECEJ W TACO BELL
17. Jak już będę w okolicy to zaliczyć MEKSYK!
18. Przejechać się 66 !
19. Kibicować na trybunach futbolu amerykańskiego!
20. Odwiedzić Yellowstone National Park!
21. Przeżyć noc pod gwiazdami w Joshua Tree National Park
22. Zobaczyć Golden Gate!
23. Odwiedzić Chicago i Boston!
24. Zobaczyć Niagara Falls
25. Będąc w NYC złapać żółtą taxówkę machając ręką!
26. Spędzić najbardziej zakręconego Sylwestra w NYC
27. Zrobić zakupy na największych wyprzedażach
28. Spotkać Jorge, Alexa and Eliana Narvaez w San Diego i zaśpiewać z nimi Rolling in the deep i pogwizdać przy Home! (zrobić zdjęcie i wysłać MAŁEMU)
29. Iść na typową amerykańską imprezę z czerwonymi i niebieskimi kubeczkami :)
30. Kupić coś w sklepie Abbey Dawn! (bardziej przez sentyment)


W razie możliwości zrobić zdjęcie podskakując! Tak jak to w Londynie, albo nad jeziorem...



środa, 2 stycznia 2013

Pusto, cicho...

Zaczął się Nowy Rok, mam nadzieję, że ten rok będzie dla mnie tym spędzonym w Stanach. Jak byłam w pracy w Sylwestra po 12 podszedł chłopak i złożył mi najpiękniejsze życzenia jakie w życiu słyszałam. Totalnie mnie nie znał, a jego życzenia były długie i bardzo zgadzały się z tym czego najbardziej teraz pragnę, co czuję. Pierwszy raz popłakałam się gdy ktoś mi składał życzenia! To było coś pięknego !

A tym czasem na profilu nadal pustka, zastanawiam się nad szukaniem rodziny na własną rękę, ale boję się, że jeżeli po przyjeździe okaże się "tą złą". LCC, albo biuro będą w jakiś sposób mieli mi za złe to wszystko...

Jestem pod wpływem silnego narkotyku. Interpals= IntelDRUGS!